Geoblog.pl    SisiBart    Podróże    SisiBart dookoła kulki    Pener i Obwieś na tropie pieroga!
Zwiń mapę
2011
05
lip

Pener i Obwieś na tropie pieroga!

 
Szwecja
Szwecja, Göteborg
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 858 km
 
W piątek wieczorem wylądowaliśmy na kampingu w Lerum. To miejsce położone nad jeziorem Aspen i zasiedlone przez stada wyrośniętych komarów (jeśli myślicie, że pobyt nad jeziorem będzie mega romantyczny, najpierw pomyślcie o komarach wgryzających się w Wasze pośladki i inne części ciała).

Goteborg to sporej wielkości miasto portowe (ponad 500 tys. mieszkańców) z zamotaną komunikacją i mieszanką ludzi o różnych narodowościach. Żeby je dogłębniej zwiedzić kupiliśmy sobie City Goteborg Card na 72 h. Dzięki niej mogliśmy poruszać się komunikacją miejską, włączając w to pociągi oraz mieliśmy "darmowy" wstęp do wielu muzeów i za "friko" korzystaliśmy z różnych atrakcji. Nam najbardziej podobało się Universum (coś jak nasze Centrum Nauki Kopernik), wycieczka łodzią Paddan i widok na całe miasto z paskudnego 86 metrowego budynku nazywanego przez mieszkańców "lipstick", czyli szminka (dlaczego, to już zobaczycie na zdjęciach). No i oczywiście Muzeum Volvo, które gorąco polecamy, i to nie tylko zapalonym miłośnikom motoryzacji. Bardzo fajne miejsce!:) No i nie dajcie sobie wmówić, że można tam dojechać takim połączeniem jakie podane jest na ulotce tego muzeum. Wystarczy, że na dworcu głównym wsiądziecie w autobus nr 156, a wtedy ekspresowo dotrzecie do muzeum.

Jednak naszym celem w Goteborgu stało się upolowanie PIEROGÓW. Bart wyczytał kiedyś, że w tym mieście znajduje się prowadzona przez
Polaków restauracja "Krakow". Dlatego opętani wizją pysznych pierogów (Sisi z malinami, truskawkami albo jagodami, a Bart z mięsem albo z kapustą) gnaliśmy jak szaleni w kierunku "Krakowa". Sisi całą drogę powtarzała "Jak ja bym zjadła pierogów mojej mamy" i "Jak ta speluna będzie zamknięta, to tam komuś przyłożę". Z powodu zerwanej trakcji tramwajowej objechaliśmy dwa razy Goeteborg, więc dotarcie do ulicy, gdzie znajdować się miał Kraków, zajęło nam dwie godziny (ale byliśmy mega zdeterminowani). Po drodze zaczęliśmy wymyślać co może być z tą restauracją nie tak. A to, że pewnie już dawno wyburzyli tę kamienicę, a "Krakow" przenieśli do Stockholmu. A to, że pewnie Polaków wykurzył jakiś Turek z kebabami albo Chińczyk i jego sajgonki. Jednak po ponad dwóch godzinach wreszcie zobaczyliśmy napis "Krakow". Sisi prawie urwała Bartowi rękę w szalonej pogoni za pierogiem! A tam co? Gucio! Okazało się, że restauracja jest zamknięta, a właściciele wyjechali na wakacje i wrócą w sierpniu. Pozostało nam tylko marzenie o pysznym, pachnącym pierogu! (*Sisi musi zamówić te pierogi u swojej genialnie gotującej mamy:))

A skąd Pener i Obwieś? Pener to Sisi. Bart śmieje się z niej, bo w namiocie robi sobie ona posłanie z gazetek, ulotek i mapek (i dopiero na tym kładzie sobie ręcznik i poduszkę skonstruowaną z polarowej bluzy). Sisi twierdzi, że dzięki temu nie jest jej tak chłodno od ziemi. A Obwieś? To Bart, który jest OBWIEŚony bagażami (często nosi nie tylko swoje bambetle, ale i rzeczy Sisi, która wie jak się urządzić;)).

Z dialogów Sisi i Barta:

Po wizycie w Muzeum Volvo. Bart: Ja to cię widzę jako kierowcę tira. Byłabyś ulubienicą wszystkich na CB radio.

Bart wylicza funkcje jakie pełnimy w podróży dookoła kulki: Ty jesteś od komunikacji miejskiej. Ja od planowania czasu i zarządzania finansami.
SISI: Ja to jestem głównie od marudzenia!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (41)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (6)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Weruczek
Weruczek - 2011-07-05 21:30
Aś, a co sie stalo z fotami??
Pozdrawiaki z wawy!
miss u:*:*
 
mm
mm - 2011-07-06 13:16
Ludzie!!! Ten most nie powinien nazywać się fryzjer, tylko gilotyna! Jeżeli ktoś by przeżył uderzenie, to na pewno męczyłby się od komplikacji spowodowanych zakażeniem od rdzy z tego mostu :) Ciekawe, czy już ktoś "stracił" głowę dla tej atrakcji? Pewnie pilot bał się pochwalić takimi ciekawostkami :))) Pozdrowienia z deszczowego i w kratkę pogodowego Grudziądza!!!
 
mm
mm - 2011-07-06 13:18
Acha i jeszcze jedno! Filmiki w deche!!! ;D Zostaniecie naszymi talentami medialnymi ;)
 
mamutatut
mamutatut - 2011-07-07 17:31
to zapraszam na pierogi z malinami i ze śmietaną do lokalu pod nazwą JEŻÓW :))
 
Fumfel
Fumfel - 2011-07-08 07:22
Joł Globloterki!Ludziska, chcecie oderwac się od realu i spojrzec na życie z innej "wolnej" strony to zarezerwujcie sobie ok.3h na pozytywne z nutką refleksji emocje z "Into the Wild" !!!!!!

Trzeba odpowiedziec sobie na jedno zajebiście proste pytanie:"Co chcę robic w zyciu?-I ZROBIC TO"!!!!

Fumfle - SZACUN za to co zrobiliście,robicie i bedziecie robic!!!!!
 
zula
zula - 2011-07-10 00:18
Zdjęcia fantastyczne !
Niepokoję się - nie ma wiadomości od pięciu dni - prosimy o parę słów - Pozdrawiam Was z gorącej Bydgoszczy .
 
milkaa_89
milkaa_89 - 2011-07-11 20:54
Mobilki, mobilki!!Jak ścieżka na Goteborg??:):)
 
 
SisiBart

Asia i Bartek
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 32 wpisy32 234 komentarze234 885 zdjęć885 35 plików multimedialnych35
 
Nasze podróże
10.06.2011 - 05.09.2011