Jest taka historia o człowieku, który wygrał na loterii ekskluzywny samochód. Rodzina i przyjaciele cieszyli się jego szczęściem i przyszli w odwiedziny, aby świętować. "Czy to nie wspaniałe? Masz tyle szczęścia!" - mówili. On uśmiechnął się tylko i powiedział "Czy na pewno?". Przez kilka tygodni cieszył się nowym autem. Jednak pewnego dnia najechał na niego pijany kierowca. Samochód uległ zniszczeniu, a mężczyzna znalazł się w szpitalu z licznymi obrażeniami. Rodzina i przyjaciele znów przyszli go zobaczyć. Tym razem użalali się nad jego losem. "Cóż za wielkie nieszczęście cię spotkało". Mężczyzna jednak znów się uśmiechnął i powiedział: "Czy na pewno?". Kiedy tak przebywał w szpitalu, pewnej nocy obsunął się teren, na którym stał jego dom i budynek pochłonęło morze. I znów odwiedzili go bliscy, tym razem gratulując mu ocalenia. "Miałeś szczęście, że akurat teraz przebywałeś w szpitalu". A mężczyzna po raz kolejny odparł - "Czy na pewno?".
Dlaczego to cytujemy? Ponieważ zdecydowaliśmy, że... wracamy do Polski, a podróż dookoła kulki, pozostanie podróżą po krajach nordyckich. Pewnie wiele osób zapyta "dlaczego?" albo powie, że szkoda, iż nam się nie udało. Jednak my możemy odpowiedzieć mu wtedy "Czy na pewno?":)
Skąd wzięła ta decyzja? Zastanowiliśmy się głęboko nad tym czego tak naprawdę chcemy i czy nasza podróż wciąż nas cieszy, tak samo jak na początku. Nie cieszyła. Dopiero teraz tak naprawdę zrozumieliśmy co niesie ze sobą tak długa podróż. Zmęczenie fizyczne i psychiczne, wspomnienia zacierane przez nowe miejsca i ludzi, tęsknota za rodziną i przyjaciółmi oraz brak możliwości, by uczestniczyć w ich życiu. Zobaczyliśmy, że NAM tak duża skrajność, jaką jest długa podróż, nie daje pełnego szczęścia. Wolimy jednak chwile spędzone w domu przeplatać krótszymi podróżami, a potem dzielić się naszymi wrażeniami z bliskimi. Na żywo!
Co do podróży dookoła kulki, to nigdy nie traktowaliśmy tego jako coś co musimy zrobić, a podróż nie była dla nas konkursem o czekające na mecie "złote gacie". Była za to wielką przygodą, wspaniałą nauczycielką, afirmacją życia samego w sobie. Pokazała nam przede wszystkim ilu dobrych ludzi jest na świecie:)
Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy byli z nami przez te trzy miesiące. Dziękujemy za każde wejście, każdy komentarz i każdą ciepłą myśl!:)
P.S. Prawdopodobnie uzupełnimy kilka poprzednich wpisów. Więc bądźcie czujni. No i spotkamy się przy kolejnych podróżach Sisi i Barta. Co nastąpi już wkrótce!:)