Geoblog.pl    SisiBart    Podróże    SisiBart dookoła kulki    Ein, zwei, polizei...
Zwiń mapę
2011
15
cze

Ein, zwei, polizei...

 
Szwecja
Szwecja, Karlskrona, Dragso
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 378 km
 
Wczoraj o 19.30 szczęśliwie dopłynęliśmy do Karlskrony, miasta położonego na 33 wyspach. Co ciekawe w "koronie Karola" znajduje się aż 950 jezior i 12 rzek. Szwecja to 18 kraj w karierze podróżniczej zarówno dla Barta, jak i dla Sisi. Pierwsze wrażenie? Czysto, spokojnie, wszędzie duuuuużo wody i uroczych domków w skandynawskim stylu.

Zaraz po dopłynięciu do portu, wsiedliśmy w autobus nr 6 i nim dojechaliśmy do centrum Karlskrony. Wysiedliśmy na przystanku z naszymi tobołami i zaczęliśmy się z lekka bezradnie rozglądać. No, czyli co? To już? Od tej pory jesteśmy bezdomni i jakoś musimy sobie radzić?

Okazało się, że do pola namiotowego mamy jakieś kilka kilometrów z buta. Sisi zdecydowanie zaprotestowała przeciwko takiej wycieczce i zarządziła poszukiwania odpowiedniego autobusu. Z pomocą naszego żenującego angielskiego i tubylców, znaleźliśmy autobus nr 7. Wysiedliśmy na wyspie Salto, z której mieliśmy jakieś 1,5 km do kempingu. Jednak Sisi dało się we znaki całodzienne zmęczenie i kolano (które potem Bart wysmarował maścią i ból przeszedł:)) Zresztą oboje byliśmy padnięci jak dzikie osły po oślim rodeo. Kiedy Sisi zobaczyła, że nad jeziorem, koło którego przechodziliśmy, na łące jest rozbity jakiś namiot zaproponowała, żebyśmy i my spędzili tę noc na dziko. Tak też zrobiliśmy. Namiot udało nam się jakoś rozbić, choć wyglądał on co nieco koślawo, a wszyscy Szwedzi przyglądali nam się z zaciekawieniem i uśmiechali się do nas z politowaniem. Pierwsza noc? Śpiwory się sprawdziły, więc czuliśmy się jak dwa pączki w maśle. Sisi spała czujnie, budząc się na każdy najmniejszy szmer, więc Bart mógł pochrapkowywać w najlepsze. Tak czy inaczej tej nocy okna naszego "hotelu" dla ubogich wychodziły na na jezioro i Karlskronę. Widoczek palce lizać!:)

Naszego entuzjazmu nie podzielała jednak szwedzka policja, która urządziła nam małą pobudkę. Sisi drżąc z obawy jak listek na wietrze, a Bart ledwo patrzący na oczy z zaspania, zaczęli coś mętnie tłumaczyć. Okazało się, że policjantom chodziło nie o nas, ale o ten drugi namiot, który prawdopodobnie stał tam już od kilku dni. Co najciekawsze, nakablował na nas prawdopodobnie ciekawski, siwiuteńki jak gołąbek staruszek, który non stop kursował koło naszego namiotu zerkając na nas z ciekawością. Tak czy inaczej, w Szwecji można się rozbijać na dziko co najmniej 100 metrów od zabudowań i tylko przez jeden dzień w jednym miejscu. Prawa więc nie złamaliśmy. A szwedzka policja okazała się być bardzo miła.

Dziś szlajamy się po polu namiotowym na wyspie Dragso, które przypomina raczej małe miasteczko, niż kemping. Bardzo fajne miejsce. Obeszliśmy oczywiście całą wyspę wzdłuż i wszerz. Byliśmy na poletku golfowym ,mamy tu przystań, plażę, a nasz namiot rozbity jest tuż nad jeziorem, Zaniżamy jednak średnią, bo większość kempingowiczów stanowią szwedzcy staruszkowie, którzy na emeryturze bujają się swoimi kamperami po ekskluzywnych kempingach. Szwedzi są bardzo proekologiczni. Nawet worki w koszach na śmieci są z papieru, a butelki do coli produkują z ekologicznego tworzywa. Są też bardzo uśmiechnięci. No chyba, że dwa objuczone krasnale, wyglądają na tyle żałośnie i zmęczakowo, że po prostu uśmiechają się do nas z politowaniem;) Z ciekawostek: podczas naszej wycieczki do lasu znaleźliśmy drzewa smoczkowe i kilka skandynawskich troli. Drzewo smoczkowe, to miejsce, gdzie dzieci wieszają swoje smoczki. Mama Sisi mówiła jej, że jej smoka zjadła wygłodniała myszka. Tymczasem w Szwecji dzieci same mogą rozstać się ze swoim smoczkiem wieszając go na smoczkowm drzewie. Może w Polsce zrobimy drzewo piwne? Każdy facet, będzie mógł się tam rozstać ze swoim piwem;)

Z namiotowych rozmów Sisi i Barta:

SISI: A do czego jest to coś zamontowane w namiocie?
BART: Nie wiem. Pewnie ktoś w firmie produkującej namioty stwierdził: zamontujemy coś od czapy, żeby te głupki się zastanawiały do czego to służy.

Złote podróżnicze myśli Barta:

W naszej podróży nie chodzi o to, żeby jak najwięcej zobaczyć, ale żeby być ze sobą (czyli we dwoje) i być sobą.

Złote podróżnicze myśli Sisi:

Oczekiwania, cichy zabójca radości.


Dziękujemy za wszystkie komentarze i ciepłe słowa:) Przesyłamy łosiowato-szwedzkie buziaki:*

Dziś odpoczęliśmy, żeby zebrać siły, bo Sisi nie może się przemęczać, a jutro ruszamy na podbój Karlskrony:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Parol
Parol - 2011-06-15 21:13
No no ładnie wam idzie , tak dalej !

~`à propos jezior , mam nadzieję, że Bartek wziął wędkę do plecaka bo ponoć jest dobrym rybakiem :D
Enjoy !
 
Siwa eFik
Siwa eFik - 2011-06-15 22:38
No nie spodziewaliśmy się że uda wam się dodać tak szybko kolejny wpis-fajnie:) My dziś zdaliśmy sobie sprawę,że gadamy o was codziennie przy kolacji a bloga sprawdzamy kilka razy dziennie:)). Ogólnie tematy o was są ciekawe np. Filip już się martwi co to będzie jak przyjdzie zła aura pogodowa i zabraknie wam kasy i spędzicie 2 miesiące na zmywaku aby potem ruszyć dalej w podróż - wiecie to takie eFika "optymistyczne wizje" :)) z policją to niezła historia, mogliście powiedzieć ze znacie Anie to by wam pozwolili zostać dłużej:))...A te frytki w koszulce to rozumiemy,że na czarną godzinę :)). Pozdrowienia dla Trolli i dziadków z kempingu:)..... My jak wiecie jutro walimy do Wawy także przez cały weekend będziemy bez możliwości inwigilowania was gdyby znowu udało wam się coś nowego wpisać. Papa
 
Karmel
Karmel - 2011-06-16 09:39
Panno Joanno! Ale z Panny wiercipiętka :)
zazdroszę takiej podróży.

Wszytskiego dobrego na drogach, rozdrożach, morzach, jeziorach i innych wodach. Powodzenia przede wszystkim.


:* Pozdrawiam ciepło.
 
Fumfel
Fumfel - 2011-06-16 10:44
"Może w Polsce zrobimy drzewo piwne?"Fumfel nie pozwól Sisi wymyśłac takich rzeczy bo jeszcze po powrocie do kraju dorwie sie do władzy i zarządzi takowe drzewa :( I co my biedni faceci wtedy zrobimy-hehe .A propos drzewa - Fimf pamiętasz nasze drzewo JOSHULA @:-]
Pozdro i SZEROKOŚCI !!!!
 
Ala
Ala - 2011-06-16 11:50
Olsztyn też wam kibicuje i codziennie zagląda. :)) Szerokiej drogi!
 
Maciej M.
Maciej M. - 2011-06-16 15:50
Pozdrowienia z Grudziądza! Super że dajecie na bieżąco zdjęcia i opisy, normalnie czuję się jakbym jechał z Wami. Powodzenia ;)
 
Ania K.
Ania K. - 2011-06-16 20:34
Asiu! super pomysł, super podróż, super blog.
Czytam na bieżąco, jak powieść w odcinkach:).
Powodzenia Wam życzę w realizacji marzeń.
 
 
SisiBart

Asia i Bartek
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 32 wpisy32 234 komentarze234 885 zdjęć885 35 plików multimedialnych35
 
Nasze podróże
10.06.2011 - 05.09.2011